Nigdy nie chciałam być w związku. Nigdy też nie czułam takiej potrzeby aby być z kimś związana czy aby tworzyć relacje międzyludzkie. Dlatego też nigdy nie zrozumiem osób borderline jakie boją się być odrzucane. Według mnie to jest chore aby być z kimś na siłę czy pragnąć mieć kogoś kto będzie dla na całym światem. Tylko człowiek silny i w pełni akceptujący samego siebie może być szczęśliwym sam ze sobą. Do takich ludzi ja należę. Nie rozumiem ludzi jacy chcą mieć kogoś i nie czują się dobrze w swoim towarzystwie.
Jakie rady mam dla osób jakie czują się samotne-otóż ludziom jacy nie znaleźli swojej drugiej połówki polecam raz,że na nią poczekać cierpliwie jeśli ją chcą mieć a ludzie jacy naprawdę są samotni niechaj zaakceptują ten stan rzeczy bo być może nigdy nie wiadomo z singla człowiek się przeistoczy w parę z drugą połówką. Pozatym bycie singlem nie jest grzechem jeśli jesteście wierzący a na ten temat wypowiadali się nawet i księża twierdzacy,że każdy stan czy to wolny czy zajęty ma swoje plusy i minusy.
Uskrzydlę Was i dzisiaj chociaż rzadko tutaj piszę ale czasem i bywa jak to książę zaklęty w żabę może zamienić się w piwosza rodem ze "Świata według Kiepskich". Przecież czas zmienia ludzi zwłaszcza, że ludzie będący w związkach czasem wykorzystują swoje drugie połówki jakie mogą posłużyć jako służące a szczególnie facet wobec kobiety może bywać panem i władcą. Dlatego zanim wejdzie się w bliższą relację z kimś kto ledwo jest znam znany może się okazać, że książę jakiego się znało i kochało przemienia się w Ferdynanda Kiepskiego i pozbawia nas wszelkiej romantyczności.
On w Ferdka Kiepskiego a ona w Halinkę Kiepską i będą dalej do siebie pasować.
OdpowiedzUsuńA z tym dopasowaniem się, poznaniem - no coż to baaaardzo długi proces.